Już w czwartek czeka nas zmiana w pogodzie. Od zachodu wkroczy przedfrontowa linia zbieżności wiatru, a krótko po niej sam front atmosferyczny. W strefie tej pojawią się warunki do rozwoju konwekcji, a w efekcie do pojawienia się burz, miejscami gwałtownych. Te najprawdopodobniej wkroczą w formie wielokomórkowej z terenu Niemiec, przynosząc punktowo intensywne opady deszczu, grad i silny wiatr.
Upały w Europie nie odpuszczają. Padają też kolejne rekordy. Gorąco jest także i w Polsce, choć nie tak jak jeszcze jakiś czas temu zakładały modele, a media prześcigały się w publikowaniu clickbaitowych nagłówków wieszczących armageddon i rekordowe, niemalże apokaliptyczne gorąco w Polsce. Owszem, fala z powietrzem zwrotnikowym dotarła do naszego kraju, a termometry pokażą dziś nawet 36-37 stopni Celsjusza w cieniu. Nie będzie jednak zapowiadanych z takim zawzięciem upałów po 45 stopni, jakie wieściły nawet największe, komercyjne portale.
Zbieżność wiatru i burze
W czwartek do Polski w godzinach popołudniowych wkroczy przedfrontowa zbieżność wiatru. Wraz z korzystnymi warunkami do rozwoju konwekcji pojawią się deszcz i burze. Wiele wskazuje na to, że burze wystąpią najpierw u naszych zachodnich sąsiadów, a dopiero potem na terenie Polski. Będą one zorganizowane, być może w formie burzy wielokomórkowej. Lokalnie przyniosą one intensywny opad deszczu, a także grad. Ten z kolei może osiągać 3-4 cm. Burze będą wędrować dość szybko na wschód.
Oficjalna prognoza burzowa pojawi się wieczorem na stronie i w mediach społecznościowych Sieci Obserwatorów Burz.
Zagrzmi też w kolejnych dniach
Burze, lokalnie gwałtowne, pojawią się też w piątek, a przede wszystkim w sobotę. Wędrujący na wschód niż i towarzyszący mu front nadal będą wypychać upalną masę powietrza zwrotnikowego. Burzom towarzyszyć będą punktowo intensywne opady deszczu i być może większy grad. Jeśli zaś chodzi o temperatury, tylko chwilowo zrobi się chłodniej. Od początku przyszłego tygodnia ponownie ma być upalnie, z temperaturami do 35 stopni. Wrócą też burze.
Szczegółową prognozę burzową znajdziecie na stronach Sieci Obserwatorów Burz. Jest tam także interaktywna mapa pogodowa z radarem opadów, detektorem burz i nadsyłanymi przez użytkowników raportami pogodowymi. Dzięki temu możecie śledzić gdzie grzmi i pada, nie tylko w Polsce. Za równo strona Sieci, jak i aplikacja Monitor Burz, dostępna na Androida i iOS mają zasięg ogólnoświatowy, przez co ostrzeżenia o zbliżającej się burzy, czy obecną sytuację w waszym regionie możecie śledzić gdziekolwiek jesteście. Nawet podczas wakacji za granicą.
Grafika ilustracyjna: Philippe Donn / opr. własne
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
