Turcja akcja ratunkowa

Ponad 7500 osób zginęło, w samej Turcji 5400, rannych jest przeszło 35 tys. Runęło około 11 000 budynków. W dziesięciu prowincjach na trzy miesiące wprowadzono stan wyjątkowy. Bilans tragicznego trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii nadal rośnie. Na miejscu trwa akcja ratunkowa – Turcja otrzymała pomoc między innymi z Polski.

Turcja: trwa międzynarodowa akcja ratunkowa po potężnym trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło ten kraj w poniedziałek (6.02) nad ranem. Główny wstrząs o magnitudzie 7.8, oraz liczne wtórne trzęsienia przyczyniły się do zniszczenia tysięcy budynków, śmierci przeszło 7500 osób i ranienia przynajmniej 35 000. Zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza trwa także w sąsiedniej Syrii, dotkniętej w ostatnich latach wojną domową. Największe szkody są w rejonie miast Gaziantep, Hatay, Dyiarbakir i Aleppo.

Turcja: trwa akcja ratunkowa

Moja druga doba akcji poszukiwawczo-ratowniczej w Turcji i Syrii po potężnym trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło region. Niestety mimo wysiłków służb, spod gruzów wyciąganych jest coraz więcej zabitych. Nadal jednak udaje się wydobyć żywe osoby. Sytuację pogarszają mrozy i opady śniegu. Szanse na odnalezienie żywych osób maleją praktycznie z każdą minutą. Choć nie jest znany jeszcze oficjalny bilans ofiar, to według szacunków ONZ, możliwe że trzęsienie przyczyni się do śmierci nawet 20 tys. osób, oraz potężnej klęski humanitarnej. Na obszarze dotkniętym wstrząsami nie tylko mieszka kilkanaście milionów osób, ale i przebywają setki tysięcy uchodźców, głównie z Syrii i Palestyny. Sama Syria ogarnięta jest wojną domową, zwłaszcza jej północna część, gdzie kataklizm poczynił największe szkody.

Pomoc zaoferowało 70 krajów, z czego znaczna ich część wysłała już swoje służby. Wśród ekip poszukiwawczych, są także Polacy. Polscy strażacy wylądowali w nocy z poniedziałku na wtorek (6/7.02) na lotnisku Gaziantep. Po dotarciu do Turcji, ruszyli do miasta Adiyaman, jednak lokalne służby uznały, że bardziej będą potrzebni w Besni. Grupa składa się z 76 strażaków i ośmiu psów. Polscy ratownicy przywieźli ze sobą około 20 ton sprzętu. Już w kilkanaście godzin po przylocie, uratowali spod gruzów pierwszą osobę. Do godziny 20:00 czasu polskiego, nasi ratownicy uratowali trzy osoby. Dodatkowo Polska ma wysłać na pomoc ratowników górniczych.

Geneza trzęsienia

Wstrząs główny, jak i wtórne trzęsienia, miały swoją genezę niedaleko trójstyku płyt anatolijskiej, arabskiej i afrykańskiej. Większość trzęsień pojawiła się na tzw. uskoku wschodnioanatolijskim, słynącym z rzadkich, ale silnych trzęsień. Wraz z pobliskim uskokiem biegnącym przez dolinę rzeki Jordan, Wadi Araba i Zatokę Akaba, tworzy on najbardziej oddaloną na północ część Wielkich Rowów Afrykańskich. To także jeden z najbardziej niebezpiecznych sejsmicznie miejsc na świecie. Bezpośrednim powodem powstania trzęsienia jest przemieszczanie się względem siebie płyt arabskiej i anatolijskiej. Uwolnienie naprężenia powstałego między nimi spowodowało za równo główny wstrząs, jak i ponad 240 wstrząsów wtórnych (stan na 7.02).

Trzęsienie nastąpiło o godzinie 4:17 czasu miejscowego (2:17 czasu polskiego) w poniedziałek, 6. lutego na głębokości 17,9 kilometra. Epicentrum znajdowało się 34 kilometry na zachód od miasta Gaziantep. Jest to najpewniej najsilniejsze trzęsienie ziemi jakie kiedykolwiek zanotowano w Turcji w czasach historycznych i jest zdecydowanie największą klęską w tym kraju od trzęsień nad Morzem Marmara w 1999 roku. Późniejsze wstrząsy wtórne występują do teraz, jednak są coraz słabsze. Najsilniejszy zanotowano ponad 100 kilometrów na północ, w okolicach miasta Elbistan o godzinie 13:24 czasu miejscowego (11:24 czasu polskiego), tego samego dnia. Magnituda wstrząsu wyniosła, według różnych źródeł, od 7.5 do nawet 7.7.

Trzęsienie dokonało szkód także w sąsiednich krajach – Libanie, Iraku i na Cyprze. Pojedyncze szkody wystąpiły także w Izraelu i Jordanii. Wstrząs można było odczuć nawet w Grecji, Armenii i Rosji, oddalonych o kilka tysięcy kilometrów. Falę sejsmiczną zanotowano w całej Europie, między innymi w Polsce.

Zdjęcie ilustracyjne: PSP
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Robert Marcinowicz

Blogger lotniczy, pilot, były pracownik obsługi naziemnej, meteorolog z zamiłowania. Autor tekstów o tematyce meteorologicznej, astronomicznej, transportu kosmicznego, klimatologicznej, geologicznej i lotniczej. Synoptyk i nowcaster Sieci Obserwatorów Burz

© 2022 INCUS Group