Port Lotniczy łódź - Ryanair

Po latach panującej stagnacji, Port Lotniczy Łódź widzi przysłowiowe światełko w tunelu. Po udanym, trwającym jeszcze sezonie letnich czarterów, w rozkładzie zimowym pojawi się kilka nowych połączeń. Co istotne – po latach nieobecności powróci również jeden z tanich przewoźników. Czy to oznacza, że w możemy spodziewać się ponownego rozkwitu jednego z najlepiej położonych lotnisk w Polsce?

Port lotniczy im. Władysława Reymonta w Łodzi powszechnie nazywany Lublinkiem to jeden z najbardziej specyficznych portów w naszym kraju. Leży on w bardzo dogodnej lokalizacji w centrum kraju, pośrodku jednej z największych aglomeracji. Dzięki rozbudowanej sieci połączeń drogowych zasięg lotniska to ponad 15 milionów potencjalnych pasażerów. Co więcej, trwają prace nad rozbudową siatki kolejowej, co może tylko powiększyć grono odbiorców dla oferty łódzkiego lotniska. Mimo to od lat Lublinek nie może aspirować nawet do pierwszej dziesiątki polskich portów pod względem obsługiwanej ilości pasażerów. Na minus dla lotniska często wymieniana jest bliskość Warszawy, negatywny PR, czy struktura własnościowa, która wpływa na wysokość budżetu lotniska.

Port Lotniczy Łódź zyska nowe trasy!

Po latach swego rodzaju stagnacji, przerywanej pojedynczymi próbami zmiany sytuacji poprzez pojedyncze, nowe loty w postaci dowozów do większych hubów lotniczych, pojawiła się szanse na zmianę dynamiki. Już w czerwcu ogłoszone zostały trzy nowe połączenia na sezon zimowy oferowane przez tanią linie lotniczą Ryanair. Co warte odnotowania, także w kierunkach południowych. Od października samolotami w bardzo znanym niebiesko-żółtym malowaniu polecieć można do Alicante w Hiszpanii, Mediolanu-Bergamo we Włoszech oraz do Brukseli-Charleroi w Belgii. Oprócz tego przewoźnik ten nadal oferować będzie połączenia do Dublina oraz Londynu Stansted. Już to ogłoszenie wywołało pozytywny odzew wśród komentatorów oraz potencjalnych pasażerów lotniska w Łodzi. Pod koniec września ogłoszono jednak jeszcze jedną pozytywną informację. Linia Wizzair powraca na Lotnisko im. Władysława Reymonta i od 13 grudnia oferować będzie połączenie do Londynu Luton, oferując ponad 35 tysięcy miejsc na tej trasie. Węgierski przewoźnik uruchomi również połączenia między Luton a Bydgoszczą.

To mały krok dla europejskiej awiacji, ale wielki dla Łodzi i łódzkiego lotniska.

Powyższym cytatem prezes łódzkiego Lublinka dr Anna Midera podkreśliła wagę powrotu “różowej” linii lotniczej do portu lotniczego po latach nieobecności. Omówione nowości wraz z coraz mocniejszą ofertą czarterów letnich powodują, że w 2023 roku należy spodziewać się gwałtownego odbicia w statystykach obsłużonych pasażerów w porcie im. Władysława Reymonta. Być może okaże się on rokiem zwrotnym i wyraźnie pokaże, że może stanąć w szranki choćby z mocno reklamowanym przez Polskie Porty Lotnicze lotniskiem w Radomiu. Będzie to najlepszy sposób, aby potwierdzić, że inwestycja we wspomniane lotnisko, przy dalekim od optymalnego obłożeniu lotniska w Łodzi nie było trafioną decyzją. Najbliższe lata będą mogły okazać się także istotnym argumentem podczas rozmów o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, który cały czas istnieje tylko w planach.

Historia lotniska w Łodzi

Budowę portu lotniczego w obecnej lokalizacji rozpoczęto pod koniec 1924 roku, a 13. września 1925 roku nastąpiło uroczyste otwarcie. Przed wojną obsługiwało regularne połączenia z Poznaniem, Krakowem, Warszawą, Lwowem czy Wilnem. Działał tu również łódzki aeroklub. Po wojnie było ono ważnym węzłem lotniczym, obsługującym okresowo aż 20% ruchu lotniczego w Polsce i stając się drugim, po Okęciu, największym lotniskiem pasażerskim w Polsce. W szczytowym momencie port obsługiwał nawet 40 tys pasażerów. Lublinek oferował połączenia między innymi do Warszawy, Krakowa, Katowic, Gdańska, Wrocławia, czy wieloetapowe loty do Poznania, Lublina czy Rzeszowa. Pod koniec lat 50′ lotnisko zostało bez wyraźnego powodu zamknięte. Najpewniej komunistycznym władzom nie pasowała wizja wielkiego węzła lotniczego, konkurencyjnego dla stolicy. Łódzki port lotniczy ponownie otwarto dopiero w 1996 roku.

Pierwsze loty pasażerskie ruszyły dopiero w 1999 roku i połączyły Łódź z Warszawą. Niska frekwencja, krótka (1400 metrów) droga startowa i brak systemu ILS przyczyniły się do zawieszenia połączeń na dwa lata. Następnie swoich sił próbowały tu niemieckie linie EAE i duński Cimber Air. W międzyczasie lotnisko zostało wpisane do aktu akcesyjnego do UE jako lotnisko miejskie, co dało możliwość Urzędowi Lotnictwa Cywilnego na nałożenie ograniczenia dziennej ilości lotów. Co ciekawe, decyzję poparli radni Łodzi, jednocześnie z góry ograniczając potencjał portu. Mimo tego w 2005 roku wydłużono drogę startową do 2100 metrów, wcześniej zainstalowano także system ILS, oraz oddano do użytku nowy, tymczasowy terminal pasażerski. 30. października 2005 roku ruszyło połączenie Ryanair z Łodzi do Londynu-Stansted. W grudniu tego samego roku JetAir reaktywował loty do Warszawy.

Późniejsze lata to dalsza rozbudowa lotniska, otwarcie kolejnych tras Ryanair, czy wejście do Lublinka polskiej, taniej linii Centralwings. W 2006 roku wydłużono drogę startową do 2500 metrów, a w 2009 ruszyła budowa nowego terminala. Okres swojej świetności Port lotniczy Łódź – Lublinek przeżywał w roku 2012, kiedy to ogólny ruch pasażerski przekroczył 462 tysiące osób. Miały w tym udział między innymi linie lotnicze OLT Express, czy Euro2012. Niestety kolejne lata to ciągłe spadki liczby pasażerów, ale bardzo szybki przyrost ilości obsłużonego cargo. Tutaj jednak warto zaznaczyć, że większość towarów obsłużono przewozem RFS – przy użyciu samochodów ciężarowych na zlecenie linii lotniczych.

Statystyki Port Lotniczy Łódź
Ruch pasażerski w rekordowym, 2012 roku. Źródło: Port Lotniczy Łódź
Grafika ilustracyjna: naleva.pl/Port Lotniczy Łódź / opracowanie: Mateusz Łukasik/Sieć Obserwatorów Burz
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Robert Marcinowicz

Blogger lotniczy, pilot, były pracownik obsługi naziemnej, meteorolog z zamiłowania. Autor tekstów o tematyce meteorologicznej, astronomicznej, transportu kosmicznego, klimatologicznej, geologicznej i lotniczej. Synoptyk i nowcaster Sieci Obserwatorów Burz

© 2022 INCUS Group