Antonov AN-225 to wrak. Odbudowa niemal niemożliwaAntonov AN-225 to wrak. Odbudowa niemal niemożliwa

Legendarny samolot transportowy Antonov AN-225 Mirya został poważnie uszkodzony w wyniku nalotów i prowadzonych przez Rosję działań wojennych na terytorium Ukrainy. Stacjonujący na lotnisku w podkijowskim Hostomelu samolot udało się niedawno odwiedzić między innymi byłemu pilotowi Dymytro Antonowowi. Pojawiały się też głosy o potrzebie odbudowy największego samolotu świata. Teraz jednak wiadomo, że to wrak. Najlepszym wyjściem będzie budowa nowego, gigantycznego samolotu

W wyniku rosyjskiej napaści na Ukrainę, zniszczony został jedyny egzemplarz największego samolotu transportowego świata. Zdjęcia płonącego hangaru z wrakiem w środku obiegły sieć, a oficjalne źródła ukraińskie potwierdziły zniszczenie Antonova AN-225. Po opuszczeniu przez Rosjan okolic lotniska Hostomel możliwa była dokładna ocena szkód, jakie wyrządzono temu wielkiemu samolotowi.

Poza legendarnym transportowcem, uszkodzeniu uległy też inne samoloty ukraińskiego przewoźnika, w tym stacjonujące w Hostomelu mniejsze An-124.

AN-225 to wrak

Na lotnisko dotarli inżynierowie właściciela Miryi aby ocenić skalę zniszczeń, a także sprawdzić czy samolot da się w ogóle odbudować. Niestety, cała środkowa i dziobowa część statku powietrznego zostały doszczętnie zniszczone. Spłonęła także cała kabina wraz ze wszystkimi przyrządami i systemami wspomagania lotu. Uszkodzone są także liczne systemy pomocnicze. Problemem jest także to, że samolot ten wyprodukowany został w latach 80 i obecnie nie możliwe będzie stworzenie części zamiennych.

Firma Antonov Airlines przyznała, ze w obecnej formie AN-225 to wrak. Do ewentualnego, ponownego wykorzystania w nowym samolocie nadają się elementy skrzydeł, powierzchnie sterowe, część ogonowa oraz pięć z sześciu silników produkcji radzieckiej. Do ewentualnej budowy nowego samolotu trzeba by także wykorzystać znajdujący się w posiadaniu firmy kadłub drugiego egzemplarza, który nigdy nie został dokończony.

Budując kolejny egzemplarz, inżynierowie musieli by na nowo zaprojektować i stworzyć wiele elementów – awionikę, oprzyrządowanie czy systemy bezpieczeństwa samolotu. Niemal na pewno wykorzystano by najnowsze zdobycze inżynierii lotniczej. Pozostaje także cena – szacuje się ją na co najmniej 3 mld dolarów. Doprowadzenie nowego samolotu do stanu lotnego, łącznie z przejściem certyfikacji i oblataniem potrwałoby prawdopodobnie kilka lub nawet kilkanaście lat. Nie wiadomo także czy faktycznie podjęta zostanie próba skonstruowania nowego – starego największego samolotu transportowego świata.

O zniszczeniach opowiada także były pilot lotniczej legendy i pracownik firmy Antonov Airlines Dymytro Antonow. Polecamy włączyć napisy w języku polskim.

 

AN-225 Mriya

AN-225 Mrija (ukr. Мрiя – marzenie, Kod NATO – Cossack) to sześciosilnikowy samolot transportowy produkcji radzieckiej, pochodzący z ukraińskiego biura konstrukcyjnego Antonowa. Był to największy samolot, używany do 2022 r. i jednocześnie najcięższy w historii. Rozpiętość skrzydeł wynosiła 88,4 metra, długość samolotu to 84 metry, a wysokość aż 18,1 metra. Jedynie dwa samoloty w historii miały/mają większą rozpiętość płatów – Stratolaunch (117 metrów) i Hughes H-4 Spruce Goose (97,5 metrów). Żaden jednak nie dorównywał Mriyi długością, masą własną, czy maksymalną masą startową, która wynosiła aż 640 ton.

SSamolot zaprojektowano w celu przenoszenia wahadłowca kosmicznego Buran oraz części rakiety Energia, jednak z uwagi na zawieszenie programu Buran i rozpad ZSRR, nie używano go dłużej w tym celu. Jedyny istniejący dotąd AN-225 Mrija był używany komercyjnie od 2001 r. przez ukraińskie linie Antonov Airlines do przenoszenia bardzo ciężkich ładunków, a także do niesienia pomocy humanitarnej. Drugiego egzemplarza nigdy nie ukończono. Samolot wizytował Polskę kilkukrotnie, ostatni raz kilka tygodni temu lądował w Rzeszowie, w spektakularny sposób rozganiając niską mgłę przy lotnisku Jasionka. Jedyny istniejący egzemplarz został zniszczony przez wojska rosyjskie w trakcie ataku na Ukrainę.

Od początku konfliktu kilkukrotnie pojawiały się informacje o zniszczeniu Mriyi, jednak za każdym razem były one dementowane. Po potwierdzeniu zniszczenia od razu pojawiły się plany odbudowy maszyny, jednak wiele wskazuje na to, że samolot trzeba będzie budować od podstaw. Ewakuacja statku powietrznego była niemożliwa z powodu trwających prac serwisowych. Według części źródeł, Mriya miała zdemontowane silniki, bądź część silników. Inne raporty wskazują na częściowy demontaż podwozia po awarii jaka uziemiła samolot w Rzeszowie na początku bieżącego roku.

Zakaz lotów dla Rosjan

Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się w czwartek 24. lutego w godzinach porannych. Mimo przytłaczających zniszczeń i pozornej przewagi armii rosyjskiej, Ukraina nie tylko powstrzymuje przeciwnika, ale też odnosi liczne sukcesy. Choć kraj nie jest w NATO, ani w Unii Europejskiej, kraje Europy zachodniej i centralnej nałożyły na Federację Rosyjską kolejne, dotkliwe sankcje, oraz wysyłają zaopatrzenie na Ukrainę, w tym broń. Jak informuje Straż Graniczna tylko od 24 lutego, czyli dnia początku agresji rosyjskiej, granicę polsko-ukraińską przekroczyło 2,88 miliona uchodźców z Ukrainy, głównie kobiety z dziećmi i osoby starsze. Straż Graniczna odnotowuje jednak malejącą ilość osób przybywających do Polski i rosnącą osób powracających na Ukrainę.

W pierwszych godzinach konfliktu Wielka Brytania zdecydowała się wprowadzić zakaz lotów dla rosyjskich linii lotniczych nad swoim terytorium. Niedługo później na podobny ruch zdecydowały się Polska i Czechy. Obecnie grono państw, które zakazują Rosji lotów nad swoim terytorium urosło do między innymi większości Europy, Kanady czy USA. Dodatkowo linie lotnicze odwołały loty do Federacji Rosyjskiej, jednak dzięki Turcji, Chinom czy Indiom, Rosjanie częściowo mogą obejść zakazy lotów. Dodatkowo rosyjskie maszyny produkcji zachodniej, które są leasingowane, mogą zostać zatrzymane po lądowaniu poza terytorium Rosji z powodu bezprawnego ich przejęcia przez rząd.

Grafika ilustracyjna: pixabay.com / opr. własne
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Śledź nas na Facebooku!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Piotr Karcz

Informatyk z pasji i powołania. Prognosta i synoptyk, miłośnik fotografii i historii.

© 2020-2024 INCUS Media Group