zimowe tornada

Trąby powietrzne i gwałtowne burze kojarzą nam się głównie z okresem letnim. Wtedy też w atmosferze jest najwięcej energii, a ekstrema temperatury między frontami pozwalają na formowanie się najgroźniejszych zjawisk. W specyficznych warunkach może jednak grzmieć podczas śnieżyc, możemy mieć gwałtowne, styczniowe linie szkwału, czy nawet zimowe tornada. Największa do tej pory seria trąb powietrznych w Polsce przeszła 17. lutego 2022 roku, daleko poza sezonem tych zjawisk.

Choć zima kojarzy nam się głównie ze śniegiem i mrozami, to postępujące zmiany klimatu całkowicie odmieniły ten obraz. Teraz białe krajobrazy to bardziej epizod między okresami mgieł, wilgoci, opadów, wichur i burz. Burze oczywiście mogą zdarzać się w chłodnej części roku, ale są one zazwyczaj słabe i związane z przechodzącymi, śnieżnymi frontami. Zimą nie brakuje jednak głębokich niżów, odpowiedzialnych za sztormy czy wichury nad naszą częścią Europy. Zazwyczaj druga połowa zimy to stabilizacja pogody i dominacja silnych, mroźnymi wyżów. W ostatnich latach styczeń czy luty przyzwyczajają nas jednak do bardziej dynamicznej pogody. Szczególny pod tym względem był rok 2022, kiedy to właśnie luty był jednym z najbardziej burzowych miesięcy w roku. Przyniósł niszczące szkwały, superkomórki, liczne wyładowania, a nawet… zimowe tornada! I to nie jedno czy dwa, ale aż kilkanaście!

Niszczące burze i szkwał

Tego typu zjawiska zdarzają się rzadko i zazwyczaj mamy do czynienia z najwyżej kilkoma. 17. lutego 2022 roku był w Polsce jednak inny. Tego dnia nasz kraj był w zasięgu rozbudowanego systemu niżowego znad Bałtyku. Początkowo przez Polskę przeszedł związany z nim front okluzji, za którym postępował kolejny front, tym razem ciepły. Krótki, ale intensywny napływ ciepła kończył pędzący od zachodu chłodny front atmosferyczny. To właśnie z nim związane były omawiane burze. Układ zaczął wkraczać do północno-zachodniej Polski już w drugiej połowie nocy z 16 na 17 lutego. Front szybko stworzył linię szkwałową, która przez cały czas swojego życia wybrzuszała się i rozrywała, targana silnym, napierającym za frontem, prądem strumieniowym. W miejscu nieciągłości dochodziło do zawirowań, które pomagały przeistoczyć i tak już wyjątkowo silne, zimowe burze, w superkomórki. Te natomiast, generowały tornada.

Układ przetoczył się przez północną część województwa lubuskiego, po czym z pełnym impetem uderzył w Wielkopolskę. Tam też zanotowano najwięcej szkód, oraz samych trąb powietrznych, głównie w południowo-wschodniej części województwa. Wkraczając do województwa łódzkiego, system zmienił swój charakter – jego północna część znacznie osłabła, natomiast południowa uformowała trwałą linię szkwałową. Następne godziny to, głównie na południu Polski, silny wiatr szkwałowy i burze połączone z intensywnymi opadami śniegu i krupy śnieżnej. Tuż przed 9:00 front dotarł do Krakowa, gdzie silny wiatr przewrócił dźwig budowlany. W efekcie tego wypadku zginęły dwie osoby. Następnie system zaczął tracić na sile i jeszcze przed południem opuścił nasz kraj.

Zimowe tornada w Polsce

W skutek silnych burz, trąb powietrznych i szkwału zginęły trzy osoby a 12 zostało rannych. Wiatr łamał i wykręcał drzewa, zrywał dachy i linie energetyczne. Łącznie szkody mogące być związane z tornadami zanotowano w ponad 25 lokalizacjach, jednak nie ma pełnej jasności co do tego ile faktycznie wystąpiło trąb powietrznych. Według bazy ESWD mogły być ich nawet 24, jednak ta liczba zdaje się mało prawdopodobna. Z całą stanowczością można jednak mówić o nawet kilkunastu tornadach, głównie we wschodniej Wielkopolsce. Sądząc po prędkości przemieszczania się układu, przynajmniej w kilku przypadkach możliwe było pojawienie się tornad cyklicznych (podobnie jak miało to miejsce w lipcu 2012 w województwie pomorskim).

zimowe tornada
Mapa z rozmieszczeniem najliczniejszych szkód wiatrowych, oraz lokalizacją prawdopodobnych tornad z 17. lutego 2022 roku.

Tezę tą wspiera liniowe ułożenie części raportów, zgodne z kierunkiem wędrówki frontu. Innymi słowy, jedno tornado schodziło na ziemię, wywoływało zniszczenia na krótkim odcinku, po czym odrywało się od ziemi, po drodze powodując lokalne, rozproszone i trudne do wykrycia szkody, a następnie ponownie opadało kilkanaście kilometrów dalej, tworząc kolejne, poważne zniszczenia. Przyjmując to założenie, szacowana liczba tornad tego dnia wyniosła około 16-17 wirów.

Najsilniejsza trąba przeszła przez miejscowość Dobrzyca w województwie wielkopolskim. Łącznie w aż 15 różnych miejscach zanotowano szkody typowe dla tornada kategorii EF2, a więc wiatr przekraczający 180 km/h. Do tego doszły liczne szkody związane z wiatrem prostoliniowym, generowanym przez całość układu. Lokalnie porywy przekraczały 100 km/h. Do tego częste wyładowania atmosferyczne sprawiały wrażenie, że mamy poważny, letni incydent burzowy, a nie połowę lutego. Jedyną różnicą było wypiętrzenie chmur, oraz temperatury, które oscylowały przeważnie w przedziale między 5 a 10 stopni.

Grafika ilustracyjna: Sieć Obserwatorów Burz
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Robert Marcinowicz

Blogger lotniczy, pilot, były pracownik obsługi naziemnej, meteorolog z zamiłowania. Autor tekstów o tematyce meteorologicznej, astronomicznej, transportu kosmicznego, klimatologicznej, geologicznej i lotniczej. Synoptyk i nowcaster Sieci Obserwatorów Burz

© 2022 INCUS Group