Smugi kondensacyjne

Samoloty i związane z nimi smugi kondensacyjne towarzyszą nam od dobrych kilkudziesięciu lat. Wraz z nadejściem ery samolotów odrzutowych, latających w górnej troposferze, czy nawet w tropopauzie, widok pasów chmur na niebie jest powszechny. Szczególnie liczne są one nad ruchliwymi korytarzami powietrznymi. Choć zazwyczaj smugi zanikają po kilku bądź kilkunastu minutach, w odpowiednich warunkach mogą się jednak utrzymywać przez wiele godzin. Przy dużym ruchu lotniczym, tworzą pajęczynę rozciągającą się na całe niebo. Szczególnie dobrze można to dziś obserwować nad Bałkanami.

Swoją budową, wyglądem czy motoryką przypominają chmury Cirrus i Cirrocumulus. Z biegiem czasu mogą się jednak rozproszyć po niebie i stworzyć gęstą, jednolitą warstwę, podobną do Cirrostratusa. Smugi kondensacyjne, zwane z angielskiego contrails to nieodłączny element nieba w wielu miejscach na świecie. Według prostej zależności, im więcej samolotów, tym więcej smug. Nie jest to jednak do końca prawda. Na ich ilość wpływ mają także warunki panujące 8-12 kilometrów nad ziemią, w górnej troposferze czy tropopauzie. Właśnie taka idealna kombinacja pojawiła się dzisiaj nad Bałkanami.

Smugi kondensacyjne zasnuły bałkańskie niebo

Od wczesnych godzin rannych, mieszkańcy północnej i zachodniej części Bałkanów mogli obserwować liczne, gęste smugi kondensacyjne na niebie. Stopniowo zaczęło się ich pojawiać coraz więcej, oraz przemieszczały się na południe i wschód. Przed południem pokrywały już niebo na północy Grecji, nadal jednak tworząc gęstą pajęczynę nad Węgrami, Chorwacją czy Bośnią. Obecnie (stan na 13:30, 6. października) pokrywają one praktycznie całe Bałkany, wraz ze znaczną częścią Włoch, Adriatykiem i Morzem Jońskim.

Smugi kondensacyjne nad Bałkanami około południa czasu polskiego. Grafika: EUMETSAT via Windy.com

Nie jest to jednak efekt wojny, chemicznych oprysków czy innej, spiskowej bzdury. Szybka analiza map górnego i dolnego pola barycznego, oraz zdjęć satelitarnych wskazuje co jest przyczyną tego stanu. Nad Europą środkową i wschodnią rozbudowuje się rozległe pole wysokiego ciśnienia. Wyż obejmuje swoim zasięgiem także Bałkany, sprowadzając nieco chłodniejsze powietrze. Jest ono również zasobne w wilgoć – na poziomie 300 hPa (około 9 km nad powierzchnią ziemi) wilgotność względna powietrza wynosi obecnie od 60 do ponad 95%. W takich warunkach niewiele trzeba, aby powstała chmura. Wystarczy tylko trochę jąder kondensacji, takich jak spaliny z samolotów.

Stabilne, osiadające powietrze w obrębie wyżu pozwala smugom utrzymywać się przez wiele godzin. Przy dużym natężeniu ruchu lotniczego nad Europą południowo-wschodnią nie trzeba więc wiele, żeby niebo pokryła pajęczyna smug kondensacyjnych. Napływowi wilgotnej masy powietrza sprzyja dodatkowo umiarkowanej siły prąd strumieniowy, wiejący z północnego wschodu. To dość nietypowy kierunek tego wiatru górnego nad Europą, jednak wspomniany, potężny wyż zagina również oś jetstreamów. Dzięki temu pajęczyna smug kondensacyjnych napływa z północnego wschodu, a nie, jak zazwyczaj, z zachodu czy północy.

Grafika ilustracyjna: INCUS Meteo / opracowanie własne
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Śledź nas na Facebooku!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Robert Marcinowicz

Blogger lotniczy, pilot, były pracownik obsługi naziemnej, meteorolog z zamiłowania. Autor tekstów o tematyce meteorologicznej, astronomicznej, transportu kosmicznego, klimatologicznej, geologicznej i lotniczej. Synoptyk i nowcaster Sieci Obserwatorów Burz

© 2020-2024 INCUS Media Group