W nowy tydzień wejdziemy opadami i zmianą temperatur. Kolejne dni to dalsza odsłona walki zimy z wiosną, opady, przechodzące fronty i możliwe że lokalne burze. Miejscami nadal może spaść śnieg, czy pojawić się oblodzenie, choć z drugiej strony okresowo termometry ponownie wskażą dwucyfrowe wartości. Będzie też dość wietrznie, a zmienne ciśnienie na pewno nie poprawi nastrojów. Czego konkretnie możemy się spodziewać po nowym tygodniu lutego? Sprawdzamy w naszej prognozie tygodniowej!
Pierwszy dzień tygodnia od rana przyniesie wędrówkę frontu okluzji z opadami. Już nad ranem wkroczy on do zachodniej Polski i z biegiem dnia będzie przemieszczał się na wschód. W jego obrębie przechodzić będzie także zatoka niskiego ciśnienia, z której może okresowo powstać płytki niż. Sprawi to, że opady w północnej i centralnej części kraju dodatkowo się nasilą. Na Kaszubach oraz na północnym wschodzie kraju spodziewamy się opadów śniegu i deszczu ze śniegiem, na pozostałym obszarze, samego deszczu. Opady będą utrzymywać się z przerwami przez około 10-12 godzin, po czym oddalą się na wschód, a ich miejsce zajmie okazyjny, przelotny deszcz. Wtedy też spodziewamy się większej ilości rozpogodzeń. W nocy przelotny deszcz w niemal całym kraju. Wiatr umiarkowany, silniejszy na północnym i południowym zachodzie, słabnący po południu. Temperatura maksymalna od 0 do 2 stopni na północnym wschodzie i Pomorzu Gdańskim, przez 2-4 w centrum i na południowym wschodzie, po 5-6 na północnym zachodzie i do 8, a lokalnie 10 stopni na południu i południowym zachodzie. W nocy temperatury się w większości wyrównają i poza północnym wschodem, gdzie termometry pokażą od 1 do 3 stopni, wszędzie zanotujemy około 4-6 kresek na plusie.
We wtorek powoli ustępować będzie ośrodek niskiego ciśnienia z centrum nad Krajami Bałtyckimi, na jego miejsce nasuwać się będzie wyż z centrum nad Francją. Do południa w całym kraju będą występować przelotne opady deszczu, strefa opadów następnie będzie się przesuwać na wschód, wieczorem opady ograniczą się tylko do wschodu, południa i centrum kraju. Z powodu niskich temperatur, na północnym wschodzie kraju prawdopodobne są opady marznące i opady deszczu ze śniegiem. Najchłodniej będzie na północy kraju, 2-3 stopnie pokażą termometry na Podlasiu i na Mazurach, na Pomorzu do 6 stopni, w pozostałej części kraju do 8 stopni.
Środa będzie spokojnym, deszczowym dniem. Na północ od naszego kraju znajdować się będzie układ niskiego ciśnienia, który przyniesie nam wspomniany deszcz i lekki wiatr w całym kraju. Pierwsze wpływy tego systemu odczujemy już w nocy, kiedy pasma opadów przejdą od zachodu na wschód przez cały kraj. Po południu od północnego zachodu przejdzie silniejsza strefa opadowa, za którą rozwinie się słaba, płytka konwekcja przynosząca kolejne opady deszczu. Wieczorem nie spodziewamy się deszczu poza kresami wschodnimi oraz granicą polsko-niemiecką. Najwietrzniej będzie na zachodzie kraju, gdzie porywy osiągać będą około 50 km/h. Temperatury będą dosyć wysokie jak na luty – na zachodzie termometry wskażą nawet 10 kresek powyżej zera. W centrum i na wschodzie będzie także całkiem ciepło – od 6 do 8 stopni Celsjusza. Najchłodniej będzie na granicy południowej i na wybrzeżu, gdzie temperatura wynosić będzie około 4/6 stopni Celsjusza.
W czwartek czekają nas kolejne porcje opadów deszczu oraz silniejsze porywy wiatru, związane z głębokim układem niskiego ciśnienia, wędrującego nad Wyspy Brytyjskie, a obejmującego swym zasięgiem także Polskę.
Już w godzinach porannych, słabych i przelotnych opadów, mogą spodziewać się mieszkańcy niemalże całego kraju, zwłaszcza w centrum i na południu. Około południa na chwilę opady zanikną, jednak już po południu kolejny front atmosferyczny nasunie się od naszych zachodnich sąsiadów. Do wieczora przelotnego deszczu, chwilami umiarkowanego, spodziewać się można w całym pasie zachodniej i centralnej Polski, a także na południu i północy. Cały dzień przyjdzie nam się zmagać także z silniejszym wiatrem, dochodzącym w porywach do 50-60 km/h. Na terenach górskich wartości te będą wyższe. Temperatury w najcieplejszym momencie dnia wskażą 5-8 kresek powyżej zera w pasie województw wschodnich, przez 8-10 stopni na południu, w centrum oraz na północy, do nawet 11-13 kresek na zachodzie i południowym zachodzie kraju.
Nocą z czwartku na piątek deszcz będzie wędrować dalej na wschód. Od rana, niemalże przez cały dzień, wspomniany front z opadami deszczu rozciągać się będzie w pasie od Opolszczyzny, Śląska i Małopolski, przez Ziemię Łódzką i Świętokrzyską, po Mazury, Lubelszczyznę i Podlasie. W większości, nie licząc krótkich przerw, opady będą ciągłe, głównie umiarkowane. Taka sytuacja utrzyma się do soboty. Temperatury w południe wskażą na przeważającym obszarze wartości od 7 do 8 stopni. Cieplej, bo nawet 11-12 stopni Celsjusza wskażą termometry w południowo – wschodniej Polsce. Wiatr dokuczał będzie nadal mieszkańcom północno- zachodniej i południowo – wschodniej części kraju, osiągając w porywach do 40-50 km/h.
Po tygodniu codziennych opadów deszczu sobota nie da nam jeszcze odpocząć. Już w nocy i potem rano rozległa strefa opadów gościć będzie we wschodniej i południowej Polsce. Będzie to stały, dość słaby deszcz utrzymujący się przez dłuższy czas. Po południu i w godzinach wieczornych padać będzie również na północy, miejscami na zachodzie i na Mazowszu – tu miejscami opady mogą mieć charakter konwekcyjny i intensywny. Nieprzyjemny deszczowy poranek, mieszkańcom południowo – wschodniej części kraju wynagrodzi temperatura, która osiągnie tam nawet 10-11 stopni. Znacznie chłodniej będzie natomiast w centrum (3-4 stopnie) i na zachodzie, gdzie termometry wskażą zaledwie 1-2 kreski powyżej zera. W ciągu dnia nadal najcieplej pozostanie na południowym wschodzie, tam spodziewamy się nawet do 14 stopni Celsjusza. Nieco chłodniej, ale również ciepło będzie na zachodzie. Na Ziemi Lubuskiej możemy liczyć na 10-11 stopni. Najchłodniej w pasie centralnym, od Wrocławia po Gdańsk i Olsztyn, tam w najcieplejszym momencie dnia zaledwie 6-7 stopni.
Niedziela da nam chwilowe wytchnienie od opadów i zagwarantuje nam dużą ilość słońca na wschodzie i licznych przejaśnień na zachodzie. Opady deszczu nie będą wykluczone jedynie lokalnie w górach i na Mazurach. Ze względu na liczne rozpogodzenia w nocy, temperatura o poranku będzie stosunkowo niska – od 0-1 stopni na zachodzie, przez 2-4 w centrum, po maksymalnie 7-8 na wschodniej granicy kraju. W ciągu dnia za to temperatura wyraźnie wzrośnie, gwarantując nam prawdziwie wiosenną aurę. Na południu i na wschodzie termometry wskazywać mogą nawet 12-13 stopni Celsjusza, a na północy 8 kresek powyżej zera. Najchłodniej będzie za to w górach, gdzie możemy liczyć jedynie na 3-4 stopnie „na plusie”. Tę przyjemną pogodę, szczególnie na południu i w centrum kraju zepsuć może porywisty wiatr, który w górach przekraczać będzie nawet 100 km/h, w województwie opolskim 80 km/h, a w centrum 60-70 km/h.
Grafika ilustracyjna: pixabay.com / opr. własne
Prognozę przygotował zespół prognostyczny Sieci Obserwatorów Burz.
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.Śledź nas na Facebooku!
Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!