Już tylko kilka dni dzieli nas od maksymalnego zbliżenia komety C/2022 E3, zwanej też potocznie zieloną kometą. Ominie ona nasza planetę o całkowicie bezpieczne 42 mln kilometrów. Choć wstępne prognozy były obiecujące, to jednak wiele wskazuje na to, że obiekt będzie trudny do zaobserwowania gołym okiem. Aby ją dobrze dostrzec wystarczy jednak lornetka bądź niewielki teleskop. Gdzie wypatrywać kosmicznego przybysza? Czy pogoda dopisze w najbliższych dniach? Sprawdzamy.
Okrążająca Słońce raz na około 50 tysięcy lat kometa C/2022 E3 (ZTF) została odkryta niecały rok temu i niemal od tamtej pory rozpala nadzieje miłośników astronomii. Po dość dobrze widocznej komecie C/2020 F3 NEOWISE, fanom obserwacji nocnego nieba marzyła się kolejna “gwiazda z warkoczem”. I faktycznie, wstępne szacunki zapowiadały dość dobry pokaz, choć mniej widowiskowy niż w lecie 2020 roku. Obecne obserwacje wskazują jednak, że obiekt jest mniej aktywny niż zakładano, a przez to trudniejszy w obserwacjach. Choć da się ją dostrzec gołym okiem, to zdecydowanie lepiej użyć lornetki, bądź małego teleskopu.
Kometa C/2022 E3 zbliża się do Ziemi
Już w środę, 1. lutego, kometa C/2022 E3 znajdzie się najbliżej Ziemi – w odległości około 42 mln kilometrów, a więc nieco ponad 1/4 odległości między naszą planetą a Słońcem. 12 stycznia przeszła przez peryhelium, czyli punkt orbity najbliższy naszej dziennej gwieździe. Minęła ją w odległości mniej więcej 166 mln kilometrów, czyli nieco dalej niż wynosi średnia odległość między Słońcem a Ziemią. Od tamtej pory obiekt stopniowo traci swój blask, emitując coraz mniejszą ilość gazów i pyłu z nagrzewanej promieniowaniem gwiazdy powierzchni. To właśnie one tworzą mglistą otoczkę, zwaną komą, oraz rozwiany ogon kometarny.
W momencie największego zbliżenia kometa powinna być też najlepiej widoczna. Nie oznacza to jednak, że na nocnym niebie zobaczymy potężny, zielony warkocz. Owszem, dostrzeżemy go przez teleskop lub lornetkę, jednak gołym okiem obiekt będzie przypominał niewielką, mglistą gwiazdkę. Co więcej, do jej obserwacji konieczne jest ciemne niebo, z dala od miast, czy obszarów mocno oświetlonych. Konieczne jest także oczywiście czyste niebo, a o nie w ostatnich tygodniach niestety dość ciężko. Jeśli jednak środowe, nocne niebo będzie zasnute chmurami, to nadal warto wyglądać komety w kolejnych dniach. Mimo tego, że będzie oddalać się od Ziemi, to jej blask będzie na tyle wolno słabnąć, że obserwacja nadal będzie możliwa.
Aby ją dostrzec, należy patrzeć na północ, początkowo w okolice Gwiazdy Polarnej. 5 i 6 lutego będzie ona w pobliżu gwiazdy Kapella, a 10 i 11 lutego niedaleko Marsa. Następnie w dniach 13-15 lutego minie w bliskiej odległości jasną gwiazdę Aldebaran, oraz przejdzie przez gromadę otwartą Hiady. Kometa ma charakterystyczny, zielony ogon pyłowy, oraz jasny gazowy. Zieleń zawdzięcza on związkom dwuatomowego węgla z którego częściowo zbudowane jest jądro obiektu.
Grafika ilustracyjna: Michael Jager/CBC News
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.Śledź nas na Facebooku!
Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!