Prognoza na zimę 2024/2025

Meteorologiczna zima właśnie się rozpoczyna. Za trzy tygodnie zacznie się także kalendarzowa i astronomiczna zima. Planujemy już wyjazdy na ferie, wielu z nas wie także gdzie spędzi Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra. Ostateczne decyzje podejmiemy jednak w oparciu o prognozę pogody. Może ona w ostatniej chwili zmienić, lub nawet pokrzyżować nasze plany. Warto więc wiedzieć na co wstępnie się szykować. Sprawdzamy co aktualnie przewidują modele pogodowe. Oto prognoza na zimę 2024/2025.

Tegoroczna jesień jest mocno kontrastowa – przyniosła nam ulewy i gwałtowną powódź, później nietypowe ciepło, słońce i suszę, a obecnie ochłodzenie, śnieżyce i wichurę. Każdy z trzech miesięcy meteorologicznej jesieni 2024 jest zdominowany przez konkretny zestaw zjawisk, przez co każdy z nich jest zupełnie inny od reszty. Trwające obecnie ochłodzenie to kolejna odsłona zapowiadanej w prognozie długoterminowej na listopad dominacji niżów, wraz ze spływami chłodnego powietrza i opadami. Jest to kolejny dowód na dostatecznie dobrą sprawdzalność modeli meteorologicznych, przewidujących anomalie temperatur, opadów czy ciśnienia w okresie najbliższych kilkunastu tygodni. Choć nadal obarczone są sporym błędem, to pozwalają wysnuć poprawne wnioski odnośnie głównych trendów pogodowych w nadchodzących miesiącach. Dzięki temu powstała eksperymentalna prognoza dla Polski i Europy na zimę 2024/2025.

Jaka będzie zima 2024/2025 w Polsce?

Prognoza długoterminowa na zimę 2024/2025 została opracowana równolegle z prognozą na grudzień. Z tego powodu zawiera ona jedynie ogólny opis sytuacji na rozpoczynający się właśnie miesiąc. Więcej szczegółów znajdą Państwo w prognozie na grudzień.

Na początek sprawdzimy jak wygląda prognoza na zimę 2024/2025 dla Polski. czy czeka nas bardzo śnieżna i mroźna zima? Wiele wskazuje na to, że nie. Choć co prawda będą śnieżne okresy, a opadów ogólnie będzie jedynie nieco mniej niż wynika ze średniej, to przed nami kolejne, trzy cieplejsze od normy miesiące. Prognozy modeli ECMWF i CFS wskazują na temperatury rzędu 1-1,5 stopnia powyżej normy wieloletniej. Oznacza to nie tylko mniejsze szanse na mrozy, ale i słabsze fale chłodu. Co więcej, prognozują one rozległe pole niżowe nad północną Europą, co może oznaczać częstsze, głębokie niże nad Skandynawią. Te z kolei będą przynosić co jakiś czas silny wiatr, oraz fronty z opadami. Będą także powodować skoki temperatur – jeden czy dwa dni ciepła, po czym nastąpi kilka dni chłodu i najpewniej śnieżyć na północy.

Prognoza na zimę 2024/2025 dla Polski

Sytuacja dla grudnia i lutego wygląda póki co analogicznie – okresowo cieplejsza i wietrzna aura, po której nastąpią przelotne śnieżyce, związane z cieplejszym od normy i podobnie jak w poprzednich latach, wolnym od lodu Bałtykiem. Styczeń przedstawia się stabilniej, z dominacją wyżu i prawdopodobnie niewielką ilością słońca. Będzie chłodno, ale nie na tyle żeby uznać miesiąc za chłodniejszy od normy. Najpewniej dopiero końcówka zimy przyniesie dłuższe okresy ochłodzenia, oraz silniejsze mrozy. Jednocześnie luty także może być miesiącem śnieżnym, choć z mniejszą intensywnością wichur z powodu stopniowego wychładzania się Atlantyku. Nadal jednak, nawet relatywnie płytki niż, wędrujący nad południowym, czy wschodnim Bałtykiem, sprowadzając arktyczne powietrze, przyniesie też śnieżyce, głównie na północy Polski.

Prognoza na zimę 2024/2025 dla Europy

Prognozy numeryczne pozwalają nam spojrzeć nie tylko na Polskę, ale i na cały świat. O ile globalna analiza byłaby zbyt długa i niekoniecznie dokładna, tak spojrzenie na Europę jest jak najbardziej realne i sensowne.

Podczas nadchodzących trzech, zimowych miesięcy, Europa na ogół powinna spodziewać się temperatur powyżej średniej wieloletniej, oraz w większości kontynentu niedoboru opadów. Ogólnie dominować mają rozbudowane wyże, głównie nad zachodnią i centralną częścią kontynentu, wraz z niżami nad Skandynawią. Ciepłe wody Atlantyku, Morza Śródziemnego i Bałtyku sprawią jednak, że lokalnie, głównie w pobliżu wybrzeży, opadów może być okresowo sporo. Szczególnie mokro ma być na zachodzie i południu Bałkanów, oraz w Skandynawii.

Prognoza na zimę 2024/2025 Europa
Prognoza długoterminowa na zimę 2024/2025 w Europie, obrazująca główne trendy pogodowe w grudniu 2024, oraz styczniu i lutym 2025.

Z drugiej strony temperatury wyższe od normy nie oznaczają braku mrozów – te dla zimy są typowe w większości kontynentu, podobnie jak pokrywa śnieżna. To, co najpewniej będzie odróżniać nadchodzącą zimę od tych poprzednich to zasięg i czas utrzymywania się śniegu, częstość i intensywność mrozów, oraz dominujące układy baryczne. Bardziej rozbudowane będą wyże nad zachodnią i środkową Europą, najpewniej zabraknie stabilnego, rosyjskiego czy skandynawskiego niżu, a co więcej, nagrzane wody morskie sprzyjać będą lokalnym, ale bardzo intensywnym opadom deszczu i śnieżycom w razie wędrówki niżów, lub napływów powietrza arktycznego.

Śnieżna Skandynawia, mokre Wyspy Brytyjskie

Wyspy Brytyjskie i Skandynawia to dwa regiony Europy które najpewniej czeka dość wilgotna zima. Najnowsze odsłony wskazują na zwiększone prawdopodobieństwo wilgotnego grudnia i lutego, głównie na południowym zachodzie Norwegii, oraz w Szkocji. Nie wykluczone że w tych regionach najbliższe trzy miesiące będą zbiorczo jednymi z najbardziej mokrych w historii pomiarów. Wszystko to za sprawą prognozowanej wyraźnej i stabilnej dominacji niżowej nad północną Skandynawią i w rejonie Islandii. Wspomniane wyspiarskie państwo będzie jednocześnie jedynym miejscem w Europie, które może spodziewać się zimy chłodniejszej od tych z ubiegłych lat. Będzie tam ona również dość śnieżna.

Dominacja niżowa będzie się wyraźniej zaznaczać w drugiej połowie zimy, co zwiastuje większy napływ powietrza znad Atlantyku nad północną Europę. To z kolei przyniesie opady – na nizinach deszczu i śniegu, a w górach samego śniegu. Dodatkowo sezon sztormów może się w tym roku skończyć dość późno. Obecne prognozy wskazują na rozbudowę wyżową dopiero w marcu. Wtedy też Skandynawia i Wyspy Brytyjskie nieco odpoczną od wichur i częstych opadów, potencjalnie wcześnie rozpoczynając wiosnę.

Okresowe śnieżyce będą towarzyszyć niżom, przechodzącym głównie przez Skandynawię i Wyspy Brytyjskie. Opady pojawiać się także będą nad Bałtykiem, między innymi w północnej Polsce. Gdańsk, Polska. Fot. Robert Marcinowicz/INCUS News

Niżowa aura to także częste zmiany pogody – nie tylko opadów i zachmurzenia, ale i temperatur. To właśnie północ i północny wschód Europy mogą spodziewać się najwyższych anomalii temperatur na całym kontynencie. Sprowadzone przez pole niżowe cieplejsze masy powietrza będą nieść cieplejsze okresy w Skandynawii, oraz nad Bałtykiem. Nie ominą one także Polski, a związane z niżami napływy powietrza polarnego i arktycznego nad cieplejszy Bałtyk będą sprzyjać zjawisku lake effect. Powoduje ono liczne, punktowe i intensywne opady deszczu, a w chłodnym okresie, także śniegu.

Kontynuacja suszy na zachodzie

Z drugiej strony kontynentu czeka nas dominacja wyżu i znaczne niedobory opadów. Choć Hiszpania w ostatnich tygodniach zmagała się z ulewami i burzami, tak nie rozwiązały one w większości problemu suszy i niedoboru deszczu. Gwałtowne spływy wody nie wypełniły zbiorników, ani nie nawilżyły wystarczająco gleby, przez co problem suszy nie został rozwiązany. Co więcej prognozowana ogólna dominacja wyżowa i dalsze, ujemne anomalie opadów utrudnią jeszcze bardziej sytuację na Półwyspie Iberyjskim. Deszcze i burze będą rzadsze, ograniczone najpewniej głównie do północy i wschodu regionu. Okazyjnie większe opady mogą jednak występować także w pozostałych częściach Hiszpanii i Portugalii, w związku z nurkującymi niżami, lub odciętymi układami niskiego ciśnienia, blokowanymi nad zachodnią częścią Morza Śródziemnego.

Praktycznie cała zima będzie na krańcach zachodnich Europy bardziej sucha i jedynie nieznacznie cieplejsza od normy. Ciepłe i wilgotne masy powietrza znad Atlantyku będą w większości omijać Półwysep Iberyjski od zachodu i północy, po czym wędrować mają nad Wyspy Brytyjskie i Skandynawię. Z kolei powietrze chłodniejsze pozostanie z dala od regionu. Będzie to więc dobre miejsce na krótkie, zimowe wypady. Z drugiej strony zimowa susza to zły znak dla rolników, oraz kiepski prognostyk na wiosnę. Jeżeli na początku sezonu wegetacji nie pojawią się większe opady, wiele upraw może zostać straconych zanim zaczną się zbiory.

Burzowe Włochy i Bałkany

Blokada wyżowa nad Półwyspem Iberyjskim może przynieść dodatkowe skutki nad środkową i wschodnią częścią akwenu Morza Śródziemnego. Otworzy ona drogę chłodniejszym masom powietrza z północy nad rozgrzane morze. To z kolei pozwoli głębokim niżom formować się w pobliżu Włoch, zachodnich i południowych Bałkanów. Obszar opadów powyżej normy wieloletniej rozciągać się będzie głównie od Tunezji przez Maltę, Sycylię, południowe Włochy i wybrzeża Adriatyku, po zachodnią i południową Grecję, Cypr, oraz zachodnią Turcję i Palestynę.

Sztormowa aura na północy Morza Egejskiego, podczas przechodzącego niżu w grudniu 2020 roku. Kavala, Grecja. Fot. Robert Marcinowicz/INCUS Meteo

Opady i niże nad Morzem Śródziemnym często związane są z głębokimi, dynamicznymi niżami, niosącymi burze. Nie inaczej będzie i tym razem. Możliwe jest powstanie w tej części akwenu rzadkiej i niebezpiecznej burzy śródziemnomorskiej – mediganu. Te występujące średnio raz lub dwa razy w roku cyklony subtropikalne powodują silne sztormy, ulewy i powodzie błyskawiczne, często także gwałtowne burze i tornada. To właśnie jesień i zima są okresami głównej aktywności burzowej nad Morzem Śródziemnym i wiele wskazuje na to, że tegoroczna zima nie będzie wyjątkiem. Co więcej, może się ona okazać jedną z najbardziej dynamicznych i ulewnych. Głębokie niże to także, głównie w drugiej połowie zimy, możliwe śnieżyce na Morzu Egejskim, Bałkanach czy w Turcji.

Wyżowa, stabilna aura w centrum

Europa środkowa i część zachodniej będą ogólnie pomiędzy dwoma rozległymi, dominującymi systemami pogodowymi – wspomnianymi wyżami na zachodzie i niżami na północy. Z tego też powodu ciężko mówić o jednym, dominującym typie pogody. Z jednej strony na pewno wystąpią okresowe niże wędrujące z opadami śniegu, z drugiej mogą nas czekać długotrwałe, stabilne okresy wyżowej i umiarkowanie ciepłej pogody. Obecne prognozy anomalii temperatury i opadów wskazują na cieplejsze od normy i bardziej suche miesiące w Polsce, Niemczech, na Węgrzech czy w krajach sąsiednich. Anomalie nie będą jednak znaczne – deszczu i śniegu będzie najpewniej nieznacznie mniej niż w latach ubiegłych, co daje szanse na dłuższe okresy ze śniegiem. Temperatura również, choć będzie wyższa, nadal powinna być na tyle niska, żeby fale mrozów czy długotrwały chłód mogły się utrzymywać.

Mimo stabilnej, wyżowej aury, okresowo występować będą fale mrozów, miejscami długotrwałe, ale słabsze niż w poprzednich dekadach. W większości środkowej i wschodniej Europy opadów będzie relatywnie niewiele. Żukowo, Polska. Fot. Robert Marcinowicz/INCUS Meteo

Całkiem możliwe są jedna czy dwie krótkie, ale silne fale ciepła, podobne do noworocznego ocieplenia na przełomie 2022 i 2023 roku, gdy w Warszawie zanotowano aż 19 stopni powyżej zera. Jednocześnie druga połowa zimy, za sprawą niestabilnego wiru polarnego, może okazać się zdecydowanie chłodniejsza. Póki co prognozy sezonowe nie wskazują na powtórkę ze stycznia i lutego 2018 roku, kiedy to mieliśmy jedną z najchłodniejszych zim w ostatnich latach. Co więcej, za równo europejski, jak i amerykański model widzą wszystkie trzy miesiące zimy jako cieplejsze w regionie od normy wieloletniej. Doświadczenie poprzednich lat wskazuje jednak, że mają one tendencję do niedoszacowywania ochłodzenia związanego z destabilizacją, a zwłaszcza zanikiem wiru polarnego.

Gdzie na narty zimą 2024/2025?

Pierwszy śnieg pojawił się już w Alpach, czy Karpatach. Miejscami zabieliło się także na Bałkanach czy w Pirenejach. Białego puchu przybywa także na Kaukazie. Dla miłośników białego szaleństwa nie mamy jednak bardzo dobrych wieści – ciepła i na ogół sucha zima w środkowej Europie sprawi, że wiele ośrodków narciarskich w Polsce, Czechach czy na Słowacji będzie zmuszona do naśnieżania stoków. Naturalnego śniegu będzie tam relatywnie niewiele. Również Alpy, czy Bałkany nie będą niestety notować znacznych opadów. Wyjątkiem mogą być jednak włoskie Alpy, gdzie zwłaszcza w drugiej połowie zimy pojawi się więcej opadów. Nie daje to może gwarancji wybitnie dobrych warunków, ale szanse na dość dobre białe szaleństwo w tej części Alp. Są one oczywiście górami wysokimi i śnieg już się tam pojawił. Zimą go więc nie zabraknie, choć niektóre, niżej położone ośrodki, mogą pracować na wyższych obrotach aby zapewnić odpowiednie naśnieżanie.

Ciekawą alternatywą dla fanów zimowego szaleństwa mogą być narty biegowe – nawet niewielka ilość śniegu wystarczy aby móc uprawiać ten sport na leśnych ścieżkach, bez konieczności podróżowania w Alpy czy Kaukaz w poszukiwaniu naśnieżonych stoków. Fot. Robert Marcinowicz/ INCUS News

Tej zimy warto spróbować jednak nietypowych destynacji narciarskich. Zwiększone opady, oraz temperatury jedynie nieznacznie powyżej normy dają szanse na śnieżne szaleństwo w Bułgarii, Grecji i Gruzji. Również Skandynawia może być dobrym kierunkiem na zimowe, sportowe wypady, jednak tam opady i wichury mogą utrudniać w niektórych dniach białe szaleństwo. Gruzja ma do zaoferowania niewiele stoków, jednak położone są one w wysokim i zazwyczaj dobrze zaśnieżonym Kaukazie. Nie inaczej będzie tej zimy, która zapowiada się w tym regionie dość wilgotno i jedynie nieznacznie cieplej niż w ostatnich latach. Podobnie, choć nieco mniej śnieżnie, prezentują się warunki w górach Bułgarii, Grecji i Macedonii Północnej. Opadów będzie tam relatywnie sporo, a niskie temperatury na dużych wysokościach pozwolą śniegowi utrzymać się przez wiele tygodni. Szczególnie duże szanse na opady i możliwe mrozy pojawią się tam w drugiej połowie zimy.

Grafika ilustracyjna: Robert Marcinowicz/INCUS News
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Śledź nas na Facebooku!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Robert Marcinowicz

Blogger lotniczy, pilot, były pracownik obsługi naziemnej, meteorolog z zamiłowania. Autor tekstów o tematyce meteorologicznej, astronomicznej, transportu kosmicznego, klimatologicznej, geologicznej i lotniczej. Synoptyk i nowcaster Sieci Obserwatorów Burz

© 2020-2024 INCUS Media Group