Do Polski napływa już cieplejsza masa powietrza. Aktualne wyliczenia jednego z wiodących modeli pogodowych wskazują na większe ocieplenie w przyszłym tygodniu. Lokalnie może zrobić się niemal wiosennie – temperatura miała by w niczym nie przypominać tych kojarzonych z tą na ogół chłodną porą roku. Ile dokładnie mogą wskazać termometry i gdzie było by najcieplej? Wyjaśniamy.
Luty kojarzy się głównie z zimną, często śnieżną aurą, czy zimowymi feriami. Tegoroczny luty jest pod tym względem dość kapryśny. O ile część mieszkańców naszego kraju doświadcza śnieżnej i chłodnej zimy, tak zachodnie części Polski mogły o niej zapomnieć. Teraz czeka nas ciąg dalszy odwilży i być może zdecydowanie większe ocieplenie. Od razu jednak zaznaczamy – to wstępne wyliczenia, a sytuacja pogodowa i temperatury mogą się różnić.
Większe ocieplenie
Zarówno prognoza modeli sezonowych, przygotowana przez IMGW, jak i prognoza anomalii temperatury wskazują na nieco cieplejszy okres w pogodzie. Temperatury nie będą w niczym przypominać zimnego lutego, a bardziej – przedwiośnie. Większe ocieplenie najbardziej odczuwalne będzie pod koniec przyszłego tygodnia. Anomalia temperatury w zachodniej i południowej Polsce może wynieść nawet 10-12 stopni Celsjusza.
Lokalnie może zrobić się wiosennie
Mimo prognozowanej wysokiej anomalii temperatury, model ECMWF nie sugeruje obecnie dwucyfrowych, dodatnich wartości temperatury. Zupełnie innego zdania jest z kolei amerykański GFS. Co prawda, do omawianego terminu jest jeszcze daleko, ale gdyby jednak miał on rację, na zachodzie i południu mogło by się zrobić iście wiosennie. Według aktualnych wyliczeń (stan na sobotę 11 lutego) na Dolnym Śląsku termometry mogły by pokazać nawet 14 stopni powyżej zera.
Czy tak faktycznie będzie? Nie wiadomo. To jeszcze oczywiście nie koniec zimy. Może się zdarzyć także, że zamiast ocieplenia finalnie pojawi się ochłodzenie. O szczegółach będziemy jeszcze informować w nadchodzącym tygodniu na łamach IncusMeteo.
Redakcja IncusMeteo jak zwykle zachęca do weryfikacji krzykliwych i “clickbaitowych” prognoz, które mają na celu przestraszenie, a nie informowanie o tym, co może a co nie może się wydarzyć. Niestety znaczna część mediów podsyca tylko atmosferę strachu w czasie, gdy jest to niewskazane. Pamiętajmy że wiążące i rzetelne informacje przekazywane są oficjalnymi kanałami IMGW czy samorządów. Również i my, wraz z Siecią Obserwatorów Burz, przekazujemy sprawdzone, wiarygodne i pozbawione elementu straszącego komunikaty meteorologiczne.
Grafika ilustracyjna: pixabay.com / opr. własne
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.Śledź nas na Facebooku!
Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
