Ciemniejące noce to idealna okazja do obserwacji świateł północy. Zwłaszcza, że na Słońcu trwa burza magnetyczna, która osiąga nawet siłę G2. Dzięki temu zorza polarna daje spektakularny pokaz nad biegunami, a przy pomyślnych wiatrach (tych słonecznych oczywiście) magnetyczny pokaz może być widoczny także z północy Polski!
Okres polowania na zorze polarne można uznać za rozpoczęty. Od kilku dni trwa umiarkowanej siły burza magnetyczna na Słońcu, dzięki czemu naładowane cząstki docierają do naszej planety i jonizują gazy w górnej troposferze. Efektem tej jonizacji są właśnie światła północy. Pierwszych ich obserwacji w tym sezonie z Polski udało się już dokonać Karolowi Wójcickiemu z portalu Z Głową W Gwiazdach, podczas pobytu w Jastarni. Teraz warunki zapowiadają się jeszcze lepiej. Według NOAA i Aurora Service Europe, spodziewamy się najbliższej nocy, oraz we wtorek rano umiarkowanej burzy słonecznej, nawet o sile G2. W takiej sytuacji zorza polarna może być widoczna z północnych krańców Polski, zwłaszcza w pasie od Łeby po Jastarnię.
Trwa umiarkowana burza słoneczna
Od soboty mieszkańcy północnej Europy i Kanady mogą obserwować niesamowity spektakl. Rozpoczynający się właśnie, 25. cykl słoneczny, dał ciekawy pokaz na sam początek jesieni. Pierwsze, intensywne zorze polarne można było obserwować już 24. sierpnia, między innymi na Islandii. Od zeszłej środy (23.09) trwa jednak kolejny, aktywny okres na Słońcu. Za sprawą burzy magnetycznej, która falami wysyła w stronę Ziemi chmurę naładowanych cząstek, możemy obserwować zorzę także z Polski. Przekonał się o tym Karol Wójcicki z portalu Z Głową W Gwiazdach, jeden z najbardziej znanych, polskich promotorów nauki. Z powodu pandemii koronawirusa musiał odwołać zaplanowane na wrzesień i październik wyjazdy na Islandię i do Norwegii. Mimo tego, udało mu się upolować słabą zorzę w Jastarnii, prawdopodobnie pierwszą, widoczną z Polski w sezonie 2020/1!
Do ziemi zwrócona jest nadal rozległa strefa zaburzeń magnetycznych na Słońcu. Sprawia ona, że podobna, lub nawet jeszcze silniejsza zorza mogła być w weekend ponownie widoczna w Polsce. Bardzo jasną zorzę można było zaobserwować w piątek i sobotę (25. i 26. września), jednak wieczorem czasu polskiego w niedzielę (27.09) magnetometry w szwedzkiej Kirunie dosłownie oszalały i przez krótką chwilę notowały burzę o sile… G5! Tak potężna burza oznacza Kp 9 i pozwoliłaby na obserwację zorzy nawet z Chorwacji, czy Rumunii. Niestety nie ma jednak raportów, aby tak światła północy dotarły aż tak daleko. Mimo tego dały świetny pokaz w Skandynawii, Finlandii, na Syberii, Alasce, Islandii, Grenlandii i w Kanadzie.
Kolejna okazja już najbliższej nocy
Teraz jednak czekać nas może podobny, a być może nawet lepszy pokaz. Od piątku (25.09) trwa bowiem kolejna fala burzy geomagnetycznej, o sile G1, a chwilami nawet G2. Oznacza to, że indeks planetarny (Kp) waha się pomiędzy 5 a 6 w 9-cio stopniowej skali. Aby móc zaobserwować zorzę polarną z Polski wystarczy indeks Kp równy przynajmniej 6,7 Kp. Przy burzy o sile G2 jest to już osiągalne, choć przy odpowiednich warunkach nawet nieco słabsze burze, rzędu Kp 6,3 dają widoczną na długim czasie naświetlania czerwonawą poświatę. Doświadczenie z poprzednich lat podpowiada nam jednak, że możemy liczyć na okresową burzę o sile G3, czyli indeks Kp na poziomie 7. Pozwoliłoby to na obserwację zorzy na północ od linii Gorzów Wielkopolski-Suwałki, czyli praktycznie na całym Pomorzu i Warmii oraz na północy Mazur.
Possible aurora for Western Washington still on track for Monday night & Tuesday morning. Right now it looks like the activity will peak late evening Monday/early morning hours Tuesday. Places north of the yellow line on the map on the right have a chance to see the aurora.#wawx pic.twitter.com/9tQRdEus5m
— NWS Seattle (@NWSSeattle) September 27, 2020
Warunki pogodowe niestety nie zapowiadają się idealnie. Choć chmur będzie mniej niż w ostatnich dniach, to Pomorze Środkowe i Zachodnie będzie w większości zdominowane chmurami. Na szczęście nad południowym Bałtykiem chmur będzie niewiele, a centralny Bałtyk i południowa Szwecja będą przykryte chmurami piętra niskiego. Daje to szanse na obserwację zorzy głównie w rejonie Zatoki Puckiej i w obszarze o największym prawdopodobieństwie jej zobaczenia – we wspomnianym pasie od Łeby po Jastarnię. Szczególnie dobre warunki zapowiadają się w okolicach Jastrzębiej Góry – najdalej na północ wysuniętego punktu Polski i miejsca, skąd o światła północy najłatwiej.
Czym jest zorza polarna?
Zorza polarna powstaje w efekcie oddziaływania na gazy w górnej atmosferze naładowanych protonów i elektronów, które docierają ze Słońca. Powodują one indukowanie prądu elektrycznego wśród gazów atmosferycznych na wysokości zazwyczaj między 90 a 150 km. Odpowiednio silne burze magnetyczne mogą jednak powodować świecenie gazu nawet do 300-1000 km nad powierzchnią planety. W miejscu przenikania pasów radiacyjnych (Van Allena) i górnej atmosfery ziemskiej następuje jonizacja (świecenie) tlenu, azotu i rzadziej wodoru lub helu. Powstaje wówczas wąski pas, zazwyczaj o szerokości 3-5 stopni, rozciągający się przeważnie 10-15 stopni od biegunów magnetycznych. Jeżeli zorza obserwowana jest na półkuli północnej, nazywana jest z łaciny Aurora borealis. Na półkuli południowej nosi nazwę Aurora australis.
W zależności od gazu, który zostaje rozgrzany i zmieniony w plazmę, zorza przyjmuje różne kolory. Najczęściej obserwowane to zielony i czerwony. Są efektem świecenia tlenu. Azot świeci w odcieniach purpury i bordo. Mieszanina obu tych gazów daje kolor żółty i czasami biały. Z kolei lekkie gazy – hel i wodór, świecą na niebiesko i fioletowo. Takie kolory są jednak rzadkie. Co ciekawe, zorze widoczne są także na innych planetach, głównie na Jowiszu i Saturnie. Obserwowane były również na Uranie i Neptunie, ale także nad Wenus i Marsem, a także w magnetosferach kilku brązowych karłów.
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.Śledź nas na Facebooku!
Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!