huragan Kirk

Sezon huraganów, czyli północnoatlantyckich cyklonów tropikalnych powoli dobiega końca. Wkroczył on jednak w maksimum – wody Atlantyku są nadal bardzo ciepłe, przez co te niebezpieczne układy pogodowe mają duże ilości paliwa. Po tragicznym w skutkach huraganie Helene, oczy meteorologów skierowane są na silny huragan Kirk, który obecnie przemieszcza się nad środkową częścią północnego Atlantyku. Układ zmierza bowiem w stronę Europy.

Sezon huraganów trwa od później wiosny niemal do początku zimy. Trzy miesiące z przełomu lata i jesieni – sierpień, wrzesień i październik, to z kolei czas ich maksymalnej ilości, czyli szczyt sezonu. Statystycznie najwięcej tych układów występuje w drugiej połowie września. Oznacza to że jeszcze przynajmniej przez dwa miesiące te zjawiska będą formować się na północnym Atlantyku. Choć mamy za sobą kilka niszczycielskich układów, to tegoroczny sezon póki co jest mniej więcej normalny pod względem ilości huraganów. Nie jest więc niczym nadzwyczajnym, że jednocześnie na środku akwenu występują dwa cyklony tropikalne. To co jest niecodzienne w ich kontekście to fakt, że zmierzają nie do Ameryki Północnej, a w stronę Europy. Starszy i silniejszy huragan Kirk już w połowie przyszłego tygodnia może uderzyć w Stary Kontynent. Plany jego młodszej siostry, Leslie, nie są jeszcze do końca znane.

Silny huragan Kirk na Atlantyku

Jak większość huraganów, Kirk powstał jako strefa burz i wilgoci znad terenów równikowych środkowej Afryki. Masa chmur która go wytworzyła, weszła nad ocean 25. września. Początkowo burze i chmury powoli przemieszczały się wzdłuż wybrzeża, po czym zintensyfikowały się i wytworzyły wyraźny niż na zachód od Wysp Zielonego Przylądka. W nocy, 29. września oficjalnie oznaczono depresję tropikalną, która dzień później otrzymała miano burzy tropikalnej. 1. października Kirk stał się huraganem, który szybko nasilił się do obecnej, czwartej kategorii.

huragan Kirk
Najnowszy (13:50 czasu polskiego) obraz huraganu Kirk nad Atlantykiem. Źródło: NOAA/NASA via zoom.earth

Obecnie (4.10, 14:00 czasu polskiego) znajduje się około 1500 km na północny wschód od Gwadelupy i przemieszcza się na północny zachód. Jest aktualnie huraganem czwartej kategorii z wiatrem o średniej prędkości dochodzącej do 230 km/h. System podczas weekendu będzie odkręcał mocniej na wschód za sprawą rozległego wyżu między Madeirą i Azorami. To dobra wiadomość dla Karaibów, Ameryki Północnej i Bermudów, bowiem huragan je ominie. Zamiast uderzyć w te tereny, skieruje się w najbliższych dniach na… Europę!

Nasz kontynent to nie jest typowe miejsce wędrówki huraganów, choć część z nich w formie głębokich niżów dociera nad Stary Kontynent, głównie późnym latem i w czasie jesieni. Nie inaczej będzie i tym razem. Choć Kirk jest silnym huraganem, który ma potencjał do osiągnięcia najwyższej, piątej kategorii, docierając nad chłodniejsze wody, zacznie tracić energię. To według prognoz nastąpi najpewniej jeszcze w sobotę. Do wtorku huragan Kirk powinien stać się cyklonem post tropikalnym. Nadal jednak będzie on groźny.

Kirk zmierza do Europy – możliwa groźna burza wiatrowa

Oczy europejskiej meteorologii, zwłaszcza na zachodzie kontynentu, są skierowane na huragan Kirk nie bez powodu. Choć niemal na pewno straci on miano huraganu przed uderzeniem w nasz kontynent, a wiatr zdecydowanie osłabnie, to system nadal będzie miał potencjał do generowania silnego wiatru, burz i intensywnych opadów. Nie jest też jeszcze do końca pewne gdzie dokładnie uderzy.

Prognozowane trajektorie cyklonów na północnym Atlantyku. Trajektoria huraganu Kirk widoczna najbardziej wyraźnie, wraz ze wszystkimi (obecnymi) możliwymi ścieżkami. Model GEFS. Źródło: WX Charts
Prognozowane trajektorie cyklonów na północnym Atlantyku. Trajektoria huraganu Kirk widoczna najbardziej wyraźnie, wraz ze wszystkimi (obecnymi) możliwymi ścieżkami. Model ECMWF. Źródło: WX Charts

Obecne prognozy wskazują na dotarcie układu do Europy najpewniej w środę popołudniu. Obszar prognozowanego uderzenia waha się obecnie od południowej Irlandii przez Bretanię po Zatokę Biskajską i północ Hiszpanii. Także jego siła nie jest jeszcze do końca znana. Pewnym jest jednak, że na trasie jego oka, oraz na południe od niej, możliwe będą bardzo silne porywy wiatru, potencjalnie przekraczające 140 km/h. Nie wykluczone są także burze. Z kolei w obszarze na północ i w mniejszym stopniu na południe od centrum, przewidywane są silne opady deszczu. Z systemem niemal na pewno związany będzie także gwałtowny sztorm z groźną cofką i spiętrzeniem sztormowym.

Prognozy nadal niepewne

Kirk ma także potencjał zagrozić Europie Środkowej, choć najpewniej to zachód kontynentu najpoważniej go odczuje. Wiele zależy od położenia i siły niżu ulokowanego na zachód od Irlandii. Jeżeli będzie on nadal silny, tak jak przewiduje to obecnie model ECMWF, wówczas ex huragan skieruje się dalej na południe. System uderzy wówczas w zachodnią Francję i następnie przejdzie nad kraje Beneluxu, Danię i południową Szwecję. Najsilniejszy wiatr pojawi się w takim przypadku na północy Półwyspu Iberyjskiego, a następnie nad centralną Francją, Niemcami i zachodnią Polską.

Drugi wariant, który aktualnie widzi model GFS, to osłabnięcie niżu niedaleko Irlandii i przez to bardziej północna trajektoria cyklonu Kirk. Jego oko przeszłoby wówczas przez południową Anglię, kierując się nad Morze Północne, a następnie nad południową Norwegię. Choć trajektoria przebiegałaby zaledwie kilkaset kilometrów na północ, to zmieniła by wiele. Najsilniejszy wiatr przejdzie wówczas przez północną Francję, Benelux, północne i środkowe Niemcy, oraz Danię, a następnie uderzy on w południową Szwecję i Bałtyk. W tym scenariuszu wichura będzie silniejsza, ale obejmie w większości północną część Polski, zwłaszcza wybrzeże. Co więcej, będzie miała miejsce w sobotę, a nie w czwartek jak obecnie przewiduje model ECMWF.

Poza wichurą, Kirk może przynieść w Polsce także krótkie, ale znaczne ocieplenie, oraz możliwe opady deszczu i burze. To gdzie konkretnie wystąpią, oraz jak silne będzie ocieplenie, także jest nadal zmienne. Jedno jest pewne – druga połowa przyszłego tygodnia będzie w naszej części Europy dynamiczna. Sytuację w obrazowy sposób opisuje Paweł Błaszkowski w swojej najnowszej analizie:

Jak wygląda lista imion dla burz tropikalnych?

Jak zawsze, przygotowana została podstawowa lista imion, które nadawane są poszczególnym burzom tropikalnym. Przygotowana została również lista dodatkowa, choć patrząc na powyższe przewidywania ekspertów NOAA i NHC możliwe, że sięganie po nią może być w tym roku konieczne.

początek sezonu huraganów 2024
Alfabetyczna lista imion dla kolejnych burz tropikalnych na Atlantyku. Źródło: NOAA
Sezon atlantyckich burz tropikalnych, czyli huraganów trwa od 1. czerwca do 30. listopada. Podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku będziemy opisywać najciekawsze i najgroźniejsze burze tropikalne, a także powstałe huragany. Zachęcamy do śledzenia naszego serwisu.
Grafika ilustracyjna: NASA&NOAA via Windy.com/WXCharts
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Śledź nas na Facebooku!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Robert Marcinowicz

Blogger lotniczy, pilot, były pracownik obsługi naziemnej, meteorolog z zamiłowania. Autor tekstów o tematyce meteorologicznej, astronomicznej, transportu kosmicznego, klimatologicznej, geologicznej i lotniczej. Synoptyk i nowcaster Sieci Obserwatorów Burz

© 2020-2024 INCUS Media Group