burza tropikalna Trami

Kolejny w tym sezonie układ tropikalny uderzył w Filipiny. Burza tropikalna Trami, zwana też Kristine przeszła przez wyspę Luzon wczoraj (24.10), powodując zalania, lawiny błotne i śmierć przynajmniej 82 osób. Nie jest to jednak koniec jej trasy. Niebawem zbliży się do Wietnamu. Dodatkowo na otwartym Pacyfiku formuje się nowy układ, który może w nadchodzących dniach uderzyć w Tajwan lub Japonię.

Co najmniej 82 osoby nie żyją, zaginionych jest kolejnych minimum 27. To bilans burzy tropikalnej Trami, która przetoczyła się w czwartek przez wyspę Luzon na północy Filipin. Tysiące mieszkańców wyspy musiało opuścić swoje domy, setki wymagało ewakuacji z dachów zalanych lub zasypanych domów. Związane z układem intensywne i długotrwałe opady deszczu doprowadziły do powodzi i lawin błotnych. Szkody wywołał także silny wiatr, wiejący na wybrzeżu ponad 95 km/h, a w porywach do 160 km/h. Szczególnie mocno ucierpiało wschodnie wybrzeże wyspy, oraz regiony Batangas i Bicol, położone w południowej części i na południe od Luzon.

Burza tropikalna Trami uderzyła w Filipiny

Już w nocy ze środy na czwartek (środa w Polsce) układ powodował znaczne szkody na wschodzie wyspy Luzon, największej wyspy archipelagu Filipin. W czwartek burza Trami przeszła przez wyspę, powodując intensywne opady deszczu. Te z kolei wywołały powodzie i lawiny błotne. Choć pogoda nad Filipinami uległa znacznej poprawie, a Trami przeszła nad Morze Południowochińskie, niesienie pomocy poszkodowanym nadal jest utrudnione. Wiele miejscowości jest odciętych od świata, oraz nie jest znana nadal pełna lista zaginionych.

Burza tropikalna Trami przyniosła wiatr wiejący w porywach ponad 160 km/h, oraz nawalny deszcz na północy kraju. Na stacji meteorologicznej należącej do narodowej służby meteorologicznej (PASAGA), w miejscowości Daet zanotowano niemal 530 mm deszczu w ciągu doby. Jest to największy opad w tym kraju od niemal 100 lat, przebijający poprzedni rekord (507,5 mm) z grudnia 2000 roku. Choć układ nie był szczególnie silny, to jego efekty były spotęgowane niedawnym cyklonem tropikalnym Krathon, po którym szkody nie zostały jeszcze usunięte. Trami była jedenastą formacją tropikalną w tym roku na Filipinach i jak dotąd najbardziej zabójczą.

Najcięższa sytuacja panuje w prowincjach Batangas, Bicol i Ilocos na południu wyspy Luzon. Układ dotknął przeszło 2,3 mln mieszkańców kraju, niemal w większości na północy Filipin. Rząd szacuje szkody na przeszło 23 mln dolarów amerykańskich, a to jedynie wstępne szacunki. Według wielu mediów, rząd nie radzi sobie z niesieniem pomocy, oraz nie przygotował się odpowiednio na nadejście burzy tropikalnej. Prezydent Filipin przyznał się do “bezradności” jego administracji i braku gotowości do nadejścia układu. Zapasy żywności dla ewakuowanych i poszkodowanych nie są gotowe, niektóre źródła informują, że część poszkodowanych otrzyma podstawową pomoc dopiero pod koniec przyszłego tygodnia.

Trami zmierza w stronę Wietnamu, Kong-rey formuje się niedaleko Guam

Aktualnie centrum burzy tropikalnej Trami znajduje się około 500 km na południe od Hong Kongu. Układ osłabł podczas przejścia nad wyspą Luzon, jednak po wejściu nad wody Morza Południowochińskiego ponownie się nasilił i aktualnie ma mniej więcej taką samą siłę jak w czasie uderzenia w Filipiny. System kontynuuje wędrówkę na zachód. W sobotę popołudniu czasu polskiego zacznie znacząco oddziaływać na chińską wyspę Hainan, a następnie na centralną część Wietnamu. Obecne prognozy wskazują na powolne słabnięcie burzy Trami, oraz na to, że nie wkroczy ona nad ląd w Wietnamie. Najpewniej wieczorem i w nocy czasu polskiego w niedzielę skręci na południe, a następnie na wschód, ponownie wkraczając nad otwarte morze.

Układ zanim zacznie oddalać się od wybrzeży środkowego Wietnamu, przyniesie tam silny sztorm wraz z intensywnym deszczem. Podobnej aury należy się spodziewać na wyspie Hainan, zwłaszcza w jej południowej i wschodniej części. Na początku przyszłego tygodnia burza osłabnie do miana niżu i prawdopodobnie w okolicach piątku zaniknie nad Filipinami.

Oczy meteorologów coraz baczniej obserwują kolejny układ tropikalny na zachodnim Pacyfiku. Jest nim depresja tropikalna Kong-rey, ulokowany obecnie około 500 km na zachód od Marianów Północnych. System według obecnych prognoz będzie się powoli intensyfikował – w nocy z niedzieli na poniedziałek ma stać się burzą tropikalną, a w środę tajfunem. Obecna trasa układu wskazuje na możliwość uderzenia w Tajwan w czwartek lub piątek. Drugi wariant to przejście dalej na północ i dotarcie w tym samym czasie do Okinawy, a w kolejnych dniach nad Morze Wschodniochińskie i dalej do Korei Południowej, lub Chin. Trzeci wariant to uderzenie w Japonię na przełomie przyszłego i następnego tygodnia, zależnie od regionu. Najbardziej narażone byłoby wówczas południe kraju, gdzie układ byłby najsilniejszy.

Grafika ilustracyjna: JAXA/Windy/Associated Press
Treści zawarte na stronie podlegają prawu autorskiemu. Ponowne wykorzystanie tekstów, grafik, filmów, czy pozostałych komponentów strony w całości, bądź we fragmentach bez podania źródła, lub pisemnej zgody redakcji jest kradzieżą i będzie podstawą do wszczęcia postępowania karnego.

Śledź nas na Facebooku!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam wirtualną kawę!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pobierz naszą aplikację Monitor Burz i czytaj newsy z IncusMeteo na swoim telefonie!
pobierz z Google PlayDownload on the App Store

Robert Marcinowicz

Blogger lotniczy, pilot, były pracownik obsługi naziemnej, meteorolog z zamiłowania. Autor tekstów o tematyce meteorologicznej, astronomicznej, transportu kosmicznego, klimatologicznej, geologicznej i lotniczej. Synoptyk i nowcaster Sieci Obserwatorów Burz

© 2020-2025 INCUS Media Group